Wielką zaletą Nikona F-801s jest ergonomiczne
ukształtowanie korpusu i sensowne rozmieszczenie przycisków. Dla osoby trochę zaznajomionej z możliwościami współczesnych lustrzanek AF,
kilka chwil z tym aparatem wystarcza do praktycznie całkowitego
opanowania jego funkcji.
Zdecydowaną większość z nich wprowadza się lub zmienia w ten sam sposób:
naciśnięcie któregoś z przycisków i jednoczesny obrót centralnego koła
nastawczego. Mimo dużej ilości dostępnych funkcji, praca
"osiemsetjedynką" jest łatwa, a nawet przyjemna. Sprzyja temu wygodny
wizjer high-eyepoint, jasne matówki oraz dwa wyświetlacze LCD. Główny,
na korpusie, podaje absolutnie wszystkie potrzebne informacje -
oprócz pracy układu AF i gotowości lampy błyskowej. Układ symboli
i wskaźników jest, mimo ich dużego zagęszczenia, czytelny i bardzo
ułatwia szybką orientację w aktualnie włączonych funkcjach.
Drugi z wyświetlaczy, umieszczony w wizjerze pod kadrem, pokazuje pracę
układu AF, tryb naświetlania (M, A, S, P), wagę świetlną do pracy
w manualu, oraz gotowość do błysku lampy błyskowej. Gdy oświetlenie
spada poniżej pewnego poziomu, automatycznie włącza się podświetlanie
wyświetlacza. Można je również włączyć ręcznie przyciskiem znajdującym
się pod prawym kciukiem. Osoby, które noszą okulary, mogą bez problemu
zamontować odpowiednią soczewkę w wykręconej oprawie wizjera. Co prawda
u Nikona są takie oprawki dla korekcji wad wzroku z przedziału -5 do +3
dioptrii, ale można odpowiednią dla siebie soczewkę kupić w zakładzie
optycznym za niewielką kwotę.
Body zasilane jest z czterech baterii 1,5V typu paluszki, które mogą być
zastąpione akumulatorkami. Rozwiązanie takie podnosi dość gabaryty
i masę aparatu, ale znacznie obniża koszty eksploatacji i podnosi
niezawodność działania aparatu w niskich temperaturach. Ci, którzy
planują często korzystać z autofocusa i ciągłego transportu filmu, niech
poważnie pomyślą o "osiemsetjedynce". Wymiana kompletu baterii jest
prosta i zajmuje dosłownie moment. Kolejną mocną stroną Nikona F-801s jest jego współpraca z lampą błyskową. Dotyczy to szczególnie lampy
dedykowanej Nikon SB-24. Tworzy ona z korpusem aparatu oraz obiektywami
Nikkor AF bardzo zgrane trio. Praca w automatykach czasu lub przysłony jest przyjemna, aparat
dobieraną wielkość podaje co 1EV, choć zmienia ją w sposób płynny. Po
wyjściu z zakresu czasów lub przysłon waga świetlna podaje, o ile został
przekroczony próg prawidłowej ekspozycji. Robi to co 1/4 EV, więc warto
czasem lekko prześwietlić, lub niedoświetlić klatkę nie tracąc ujęcia. W
przypadku automatyki czasu isnieje możliwość ostrzeżenia przed
przekroczeniem czasu 1/30 sek i dłuższych.
|